O szczęśliwym chłopcu
Helena Bobińska
JAK PISAŁAM KSIĄŻKĘ „O SZCZĘŚLIWYM CHŁOPCU' Było to zimą w 1917 roku.
Mieszkałam wówczas z małą córeczką u ojca. Ciężka to była zima. Nie
było opału, nie było chleba i nie było gazu. Niemcy wywieźli wszystko,
co można było wywieźć, nawet klamki mosiężne z drzwi. Paliło się
odłamkami starych mebli znalezionych na strychu. Wieczorami pracowałam
przy świecy. Nie pisałam jeszcze dla dzieci. Więc kiedy mi
zaproponowano, żebym napisała małą książeczkę 0 zimie — nie byłam
pewna, czy potrafię. Najpierw zaczęłam myśleć nad tym, o j a k i e j
zimie mam pisać, gdzie to ma być? I od razu przypomniała mi się zima w
Suchej. Bo te dwa lata w Suchej to były najszczęśliwsze lata mego
życia. I zdawało mi się, że z całej Polski najbardziej kocham Beskidy i
Suchą. Trzy lata minęły, odkąd wyjechałam ze Suchej, ale dość mi było
pomyśleć o niej, żeby to wszystko odżyło na nowo. Zniknęły z oczu
czerwone mury browaru za oknami i cała ta okropna zima pod niemiecką
okupacją... Zobaczyłam znowu lesiste stoki Mioduszyny i bystrą,
kapryśną i pełną niespodzianek ulubioną moją Skawę. Wzięłam kajet i
Mieszkałam wówczas z małą córeczką u ojca. Ciężka to była zima. Nie
było opału, nie było chleba i nie było gazu. Niemcy wywieźli wszystko,
co można było wywieźć, nawet klamki mosiężne z drzwi. Paliło się
odłamkami starych mebli znalezionych na strychu. Wieczorami pracowałam
przy świecy. Nie pisałam jeszcze dla dzieci. Więc kiedy mi
zaproponowano, żebym napisała małą książeczkę 0 zimie — nie byłam
pewna, czy potrafię. Najpierw zaczęłam myśleć nad tym, o j a k i e j
zimie mam pisać, gdzie to ma być? I od razu przypomniała mi się zima w
Suchej. Bo te dwa lata w Suchej to były najszczęśliwsze lata mego
życia. I zdawało mi się, że z całej Polski najbardziej kocham Beskidy i
Suchą. Trzy lata minęły, odkąd wyjechałam ze Suchej, ale dość mi było
pomyśleć o niej, żeby to wszystko odżyło na nowo. Zniknęły z oczu
czerwone mury browaru za oknami i cała ta okropna zima pod niemiecką
okupacją... Zobaczyłam znowu lesiste stoki Mioduszyny i bystrą,
kapryśną i pełną niespodzianek ulubioną moją Skawę. Wzięłam kajet i
Рік:
1958
Видавництво:
Czytelnik
Мова:
polish
ISBN:
117260
Файл:
EPUB, 572 KB
IPFS:
,
polish, 1958